Do bezpłatnej dostawy brakuje -,--
Podsumowanie zamówienia
Suma 0,00 zł
Cena uwzględnia rabaty
Strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką Prywatności w celu realizacji usług. Korzystanie z witryny oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
-
-
Koszyk (0)Koszyk jest pusty
Do bezpłatnej dostawy brakuje -,--
Darmowa dostawa!Podsumowanie zamówienia
Suma 0,00 zł
Cena uwzględnia rabaty
-
-
Dlaczego wybieramy czyste metale
2025-11-11 10:11:00
Dlaczego wybieramy czyste metale
Miedź, mosiądz i srebro – trzy metale, które od kilku lat towarzyszą nam w pracowni. Każdy z nich ma swój charakter, kolor, sposób, w jaki reaguje na ogień i czas. Wspólnie tworzą biżuterię, która zmienia się razem z Tobą.
W tym wpisie opowiadamy, dlaczego nie pokrywamy naszych wyrobów żadnymi powłokami, lakierami ani woskami, czym różni się biżuteria z czystych metali od tej powlekanej, jak działa proces patynowania i dlaczego nie obiecujemy, że biżuteria nigdy nikogo nie uczuli.
Czyste metale – nasz wybór od początku przygody z metaloplastyką
Zanim sięgnęliśmy po palnik, młotek i drut, przez wiele lat tworzyliśmy biżuterię z kamieni naturalnych i gotowych stalowych elementów. To wtedy narodziła się nasza miłość do koloru, faktury i minerałów.
Po siedmiu latach prowadzenia marki poczuliśmy, że chcemy pójść dalej. Sięgnąć po coś bardziej surowego, wymagającego i prawdziwego – po miedź i mosiądz.
To właśnie one otworzyły przed nami świat metaloplastyki: młotkowanie, lutowanie, flamowanie. Dały nam wolność tworzenia od podstaw – z blachy i drutu, bez odlewów i gotowych baz.
Od początku tego roku dołączyło do nich srebro – metal, który idealnie uzupełnił naszą estetykę i pozwolił zamknąć ten proces w spójną całość.
Dziś miedź, mosiądz i srebro to podstawa naszej pracy i nasza codzienność w pracowni. Metale, które wybieramy nie z trendu, ale z przekonania.
Nie nakładamy na nie żadnych powłok galwanicznych, nie lakierujemy ich, nie woskujemy. Dzięki temu pozostają naturalne – reagują na dotyk, powietrze i czas.
Taka biżuteria nie jest „wiecznie błyszcząca”, ale właśnie to w niej lubimy. Starzeje się pięknie. Nabiera głębi, odcieni, historii.
Patyna i utlenianie – naturalne procesy
Czyste metale wchodzą w reakcję z tlenem i wilgocią z powietrza. To zupełnie naturalny proces zwany utlenianiem. Na powierzchni pojawia się delikatna zmiana koloru – ciepły ton, przyciemnienie, czasem charakterystyczna zielonkawa poświata w przypadku miedzi.
To właśnie patyna – cienka warstwa, która nie niszczy metalu, tylko go chroni. Dla nas to część uroku, nie wada. Każdy egzemplarz nabiera dzięki temu indywidualnego charakteru.
Jeśli jednak wolisz zachować pierwotny blask, wystarczy przetrzeć biżuterię ściereczką. Do każdej miedzianej, mosiężnej i srebrnej sztuki dołączamy ją w zestawie – by czyszczenie było proste i bezpieczne.
Alergie – szczerość ponad wszystko
Często pytacie, czy nasza biżuteria jest antyalergiczna.
Odpowiadamy uczciwie: nie ma czegoś takiego jak całkowicie niealergiczny metal. Każdy z nas reaguje inaczej. Uczulają nas różne rzeczy – od niklu, przez detergenty, po metale, które dla większości są neutralne.
W naszych wyrobach nie ma niklu w ilościach przekraczających normy REACH, nie używamy też powłok, które mogłyby zawierać jego ślady.
Jednak nigdy nie dam stuprocentowej gwarancji, że dany produkt nikogo nie uczuli – bo nawet stal uznawana za „antyalergiczną” potrafi powodować reakcje alergiczne.
Wierzymy, że szczerość w tym temacie jest ważniejsza niż marketingowe zapewnienia.
Dlaczego nie powlekamy naszych wyrobów
Nie powlekamy naszych wyrobów z jednego, bardzo prostego powodu – żadna powłoka nie jest trwała.
Kiedy srebro się pozłaca – złocenie z czasem się wyciera.
Kiedy mosiądz czy miedź zostaną zalakierowane lub zabezpieczone woskiem – te warstwy również się ścierają.
Nie dzieje się to równomiernie, tylko po trochu – najpierw na krawędziach, potem w zagłębieniach.
Efekt? Biżuteria zaczyna wyglądać nieestetycznie: pojawiają się plamy, przejścia kolorów, połysk w jednym miejscu, mat w innym.
Co gorsza – takiej powlekanej powierzchni nie da się samodzielnie odświeżyć.
Nie można jej skutecznie doczyścić ani przywrócić pierwotnego wyglądu bez ponownego, specjalistycznego odświeżenia. Zazwyczaj taka biżuteria zostaje wtedy pokryta powłoką jeszcze raz, i tak w kółko.
W czystym metalu nic nie ma prawa się „zetrzeć” – można go spokojnie wyczyścić domowymi sposobami lub ściereczką, a jeśli nie masz na to ochoty, zawsze możesz odesłać biżuterię do nas.
W GLAM bezpłatnie odświeżamy nasze wyroby – przywracamy im połysk i czystość, tak by znów wyglądały jak nowe.
Jak dbać o biżuterię z czystych metali
Biżuterię z miedzi, mosiądzu i srebra najlepiej czyścić miękką ściereczką do metali. Można też odświeżyć ją domowymi sposobami – ciepłą wodą z delikatnym mydłem, dokładnie osuszając po umyciu.
Warto wiedzieć, że miedź i mosiądz lubią kontakt z wodą. Podczas codziennych czynności – mycia dłoni, zmywania naczyń, prysznica – naturalnie się oczyszczają z patyny i odzyskują swój ciepły, metaliczny blask.
To kolejny powód, dla którego nie nakładamy żadnych zabezpieczających warstw – pozwalamy, by te metale zachowywały się w sposób naturalny.
Przechowuj biżuterię w woreczku lub pudełku, by spowolnić proces patynowania, gdy jej nie nosisz.
Podsumowując
W GLAM wybieramy mosiądz, miedź i srebro, bo są szczere, trwałe i mają charakter. Nie udają niczego – tak jak my.
Czyste metale uczą, że prawdziwe piękno tkwi w prostocie i naturalności.
Zobacz biżuterię z czystych metali
Poznaj kolekcje z mosiądzu, miedzi i srebra tworzone w naszej pracowni na Bielanach.
Każda sztuka powstaje z myślą o kimś, kto – tak jak my – ceni autentyczność i coś niepowtarzalnego.
Nasze mosiężne pierścionki